Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jakąś wypowiedź kolesia, który wsadził chłodnicę do dominatora. Wszystko było ok, ale jednak w chłodniejsze dni silnik miał problemy z zagrzaniem się. Jednak myślę, że temat wart przemyślenia.

Z drugiej jednak strony jakby była taka konieczność to na pewno zaopatrzyliby ten silnik w chłodnicę. Widocznie ktoś tak pomyślał i działa to już ponad ćwierć wieku. Sukces tkwi w prostocie, co przekłada się na trwałość a nie w kosmicznych rozwiązaniach. Wiecie jaka część psuje się najrzadziej?
Taka, której nie ma. A chłodnica prócz wiadomej zalety ma też dużą wadę- w razie nietypowej gleby motór jest już niejeżdżący+dodatkowe, często niemałe koszty.