Łańcuch to ostatnia rzecz o jaką się martwię póki co chcę szybko skończyć potyczki z silnikiem, żeby na dniach móc wyjechać póki co mam dwa duże problemy... Jeden brzmi zgubiona śrubka M7 od zębatki wałka rozrządu, a drugi to brak śruby od naciągacza łańcuszka rozrządu, której nie było jak kupowałem głowicę... Mam nadzieję, że jutro jakoś sobie z tym poradzę i w końcu wyjadę.

Szczerze mówiąc z malowaniem poszedłem na ogromną łatwiznę... ramę przejechałem papierem ściernym chyba 60, żeby wszystko tylko zmatowić, później na wierzch podkład czarny w sprayu, na to zwykły czarny lakier w sprayu no i na wierzch bezbarwny lakier z utwardzaczem również w sprayu. Do baku się trochę bardziej przyłożyłem, bo tam przy pomocy szlifierki ze specjalną szczotką zjechałem cały lakier do gołej blachy, później usunąłem dobry kilogram szpachli nałożyłem od nowa tym razem rozsądne ilości, później już było podobnie jak z ramą... czerwony podkład, później cały bak na czerwono, następnie po wyschnięciu trochę taśmy maskującej i zrobiłem te czarne wstawki no i na koniec wszystko prysnąłem bezbarwnym. Chciałem cały motor pomalować "na porządnie" konkretną farbą, ale jakieś 1,5 roku temu, gdy odrestaurowywałem WSK-ę, była pomalowana porządnym lakierem i efekt był taki, że przy uderzeniu czymś twardym (np jakbym spuścił śrubkę na bak) odchodził lakier, więc tutaj też postanowiłem sobie dać spokój, tym bardziej, że moto raczej nie będzie stać i cieszyć oko

Przed renowacją



Gdyby nie błotnik i wyryty na baku zaraz nad kranikiem napis "OPEN" raczej nic w wyglądzie bym nie zmieniał, tylko naprawił silnik

Ostatnio edytowany przez Shadow878 (2011-08-29 21:15:20)

John rambo jeździł na xt 250 Xlv to spora krowa a ma hamulce jak w xl600 więc nie dziwota. Spróbuj może zadaptować przód od AT 750 z dwoma tarczami.