Pierwsze polskie forum Hondy Xl i XR.
Nowy użytkownik
Byłem motorem w Alpach zrobiłem jakieś 2500 tys. km. Już przed wyjazdem zacięło się 2 -3 razy przy zapalaniu w Kickstarterze (tak mi się wówczas wydawało), po poruszeniu motrem na biegu się odblokowało. Później w Alpach znowu ...W trakcie wyjazdu coraz częściej zaczynały się przy ciepłym silniku oborty same podnosić lub zostawały na 2000/min. Silnik też gasł czasami na wolnych obrotach i miało się wrażenie , że coś tam się zacina, poza tym jeździł normalnie i palił 4,5 litra. Na jakieś 20 km przed domem zaczął gasnąć na światłach i coraz częściej się coś tam zacinać *ale to robiło wrażenie jakby to silnik się nie kręcił. Warsztat jeszcze go nie rozkręcił, ale podejrzewa , że gniazdo zaworów się opóściło. Macie jakieś inne przypuszczenia.
Dojechałem pod dom, ale jak następnego dnia chciałem jechać do warsztatu to nie udało mi się już go zapalić bo coś się tam co chwila blokowało....
Pozdrawiam
A.
Offline
Witam, gdyby gniazdo się opuściło, to chyba musiałoby pójść razem z zaworem w dół, dlatego mogłoby się blokować, ale z drugiej strony, moto nie chciałoby jechać ze względu na zmianę przerwy na zaworze...
Być może poluzowała się śruba, która trzyma wałek rozrządu z tą zębatką? To by wyjaśniało "zacinanie" - śrubka hacząca o głowicę, ale są to jedynie moje domniemania jako, że z silnikiem czterosuwowym mam do czynienia jedynie od 3 miesięcy.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że mimo wszystko nie będzie to nic poważnego i małym kosztem usterka zostanie usunięta
Offline
Moderator
2500 tys. km. to nawet nie przejechały autosany w pks-ie, hehe. A tak poważnie opuszczone gniazdo raczej już unieruchomiłoby silnik na dobre, natomiast on jeszcze jakiś czas pracował. Możliwe, że to wina rozrządu, ale tez prawdopodobne jest ciało obce znajdujące się w silniku, dlatego musisz przyjrzeć się wszystkim częściom po rozbiórce, bo niekoniecznie to, co na pierwszy rzut oka wydaje się uszkodzone, jest powodem danej usterki.
Offline
Nowy użytkownik
Wkurzyłem się i sprzedałem maszynę na części. Pozdrawiam. Pewnie sobie jakieś KTM kupię, albo nic więcej bo już za stary na takie zabawy jestem.
Offline
Moderator
Ale już sprzedałeś czy dopiero ją wystawiłeś z przeznaczeniem na czesci?
Offline
heh..tak właśnie padła moja tenera...tez cos sie zacinało...raz hulała a raz trzeba było by w dwojke stanac na kopce zeby drgneła....smutne bo jak juz zakreciła to paliła i chulała jak talala. nikt nie potrafił powiedziac co to by mogło byc ..niewytrzymałem i poszła na czesci - teraz mam xr600i nie żałuje ni hu hu hociaz yamaszki na czesci mi szkoba bo ładne to to było:( cały silnik mi jeszcze zastał wiec teraz mogo sobi go spokojnie rozbierać i oblukiwac na spokojnie;)bardzom ciekaw co to było
Offline