DzikiDzik - 2015-07-17 11:11:44

Jakby starocia XLki było mało dokupiłem na jesieni jej siostrę w trakcie remontu jako bazę częściową lub docelowo drugi motek "jak się uda". Koleś stracił werwę i budżetową rezerwę do skończenia motka więc gom przygarnął.
Miał nowy tłok Wossnera D100, tuleję pod niego, łańcuszek i zrobioną głowicę. Reszta stan mizerny, jak na zdjęciach:
https://drive.google.com/folderview?id= … sp=sharing

Kupiłem za 5 baksów instrukcję acz do roku 85:
https://drive.google.com/file/d/0B3RIqV … sp=sharing
zmiany w tym modelu można tu przeczytać: http://www.motorera.com/honda/h0350/xr.htm

Pomału ją robię bo i czas i pieniądze i chęci czasem nie takie jakbym chciał. Rozebrałem na raz dwa silniki by porównać sobie. Będę tu edytował i dopisywał co mi się przypomni.
Ogólnie jest to uszczuplona XL. Mam minimum wszystkiego do jazdy i dzięki temu waży te 115,6kg bez świateł. Można przyjąć prawdziwe katalogowe 120kg na sucho.


SILNIK
Widać na zdjęciach. Zdrowa skrzynia, kosz sprzęgłowy wytłuczony. Odchudzony - pół stojana XL, 64W daje, kartery magnezowe. Nawet kolanko wydechowe jest ze 2x lżejsze niż w XL. Prawie taki sam jak XL. Główna różnica to jak mówiłem nie raz, ma 21mm sworzeń i inny tłok. Inna waga układu korbowego. Miał źle złożony balancer - nie składały się kreski na trybach. Mimo nowego sworznia był luz na główce. Dał do zakładu dziak.pl i mi dorobili sworzeń nadwymiarowy. Główka lekko rozhonowana jak i otwory w tłoku. Regenerowana głowica czyli docierane zawory, 3 nowe prowadnice, naprawiane gwinty itp.
Pompę ma pojedynczą oleju, 85rok ma podwójną jak w XL, ale ten już ma zawór zwrotny za nią bo jest sucha miska czyli zbiornik w ramie.

ELEKTRYKA
6V, 64W daje elektrownia z czego 38+3W to biorą żarówki z osobnych cewek. Drugi obwód cewek zasila CDI. U mnie jest regulator napięcia oraz przełącznik kierunków, czyli ktoś podłączał chyba 12V żarówki. W schemacie rok85 jest to właśnie ujęte jako OP opcja regulator i żarówy 12V. Coś potem wykombinuję, przydałyby się ledy i stop. Pomierzyłem miernikiem wg instrukcji i się zgadza. Jedynie CDI nie reaguje. Net gada jak instrukcja, że nie da się, trzeba specjalny jakiś miernik. http://zaplon.pl.tl/CDI-_DIAGNOSTYKA.htm
83rok ma okrągłą wtyczkę, 85 jak w XL kwadratową ale układ kabli jest prawie ten sam kolejnościowo. Numer w XR CDI to CF429  3.1, w XL CF476.

GAŹNIKI
Double carburetor to są dwa gaziory skręcone na dwie śrubki i sprzężone, na myjce na pewno nie policzą jako jeden. :) Podczas rozbierania trzeba dzielić części na dwie kupki, gdyż są inne.
Lewy - ma dwie dysze, ssanie, zawór Aircut, regulację mieszanki i wcześniej podnosi się w nim przepustnica = jest wiodący. Iglica jest cieńsza.
Prawy - dostaje paliwo i powietrze, robi mieszankę i tyle, jest bierny.
Dałem je na myjkę, na zdjęciach przed myciem. Pomalowałem blaszki cynkiem. Urwana linka regulacji obrotów jałowych. Kilka opasek termokurczliwych i drut dały radę ale nie pod kątem prostym. Będę musiał śrubę odkręcić od korpusu na luźno by regulować.

RAMA
Minimum ramy, waży 10,5kg, mniej niż niejedna kolarka. Dałem do piaskowania ale resztę zrobiłem sam. Dwie warstwy lakieru z utwardzaczem na epoksydowy podkład. Prawie identyko barwa jak Honda Flash Red :P.

Dzięki jednemu rzetelnemu sprzedawcy na alle wyczaiłem, że mam taki sam zamek blokady główki ramy jak w Intruderach. :) Kupię sobie z czasem. Myślę też nad prymitywną stacyjką.

KOŁA
Oddzielny temat, trzeba by rozebrać i się zająć ale pewnie szprychy lekko połowa do wywalenia bo zpaieczone na amen. Zajmę się jak moto będzie jeździć, w zimę. Ponoć pan Król z Bielska jest specjalista od tego i robi na ładnie kompleksowo. Albo samemu rozbierać czyścić, cynkować, proszkować ale to pół zimy roboty bo takie są czasy realizacji w zakładach...
Bębny mają się ku końcowi wymiarowo, ale cóż. Może dostanę gdzieś nowe przednie szczęki.

ZAWIESZENIE
Roku by mi zbrakło jakbym chciał wszystko zrobić sam. Ślęczenie na necie plus kupno narzędzi itp. Dałem do szpeca co mi zrobił na oryginalnych częściach, piaskował, malował, anodował itp. Zapłaciłem słono ale temat mam z głowy. Jedynie golenie sam sobie pucowałem. Alem pojechał grubo: zdarta szczotka plastykowa, potem papier wodny 200 i od razu filc i polerka. Wyszło ok, to nie szosowiec. Pół dnia roboty i tak. Na lustro trzeba dzień cały poświęcić.
Łożyskowanie wahacza ok. Poprzepychać kalamitki smarownicą trzeba bo dmuchanie sprężarką nie daje rady przy opornie zapchanych. Oczywiście kupiłem kalamitki nowe ale taki opór stawiały, żem założym przeczyszczone stare... Z kiwaczką też roboty było. W XLce to musiałem ciąć śrubę przy ramie bo zaspawało się. Potem wybijać tuleję i czyścić. Nowa końcówka smarownicy się przydaje. Napchać smaru po złożeniu, dopchać po skręceniu aż wyłazi. To jest smarowanie i uszczelnienie!

MALOWANIE
Eksperymentuję. Nie dałem do proszkowania bo chciałem sam się poduczyć, miałem już lakier dwa kolory sam umieszałem prawie idealnie oczywiście z utwardzaczem. Plastiki każdy mówi że nie malować, a chciałem sprawdzić dlaczego i pomalowałem. :) Wkurzyły mnie próby czyszczenia... Tak ostro nacierałem kuchennym zmywakiem i CIFem, że aż się wybieliły. Potem chciałem filcem polerowac to plejt czołowy się aż palić zaczął i się koszmarne farfocle zrobiły. Najlepiej wygładza plastik... metalowa szczota na wysokich obrotach. Papier ścierny kaleczy, filc mechaci. Pozostaje ręczna zabawa papierkami rzędu setek, ale to nie jest do ch... czoper. Wolę malować.
Będę meldował z czasem jak się co sprawuje.
Naklejki zamówiłem pod wymiar u gościa na allegro.
Ciekaw jestem bardzo jak Plasti Dip czy cuś takiego, płynna guma by się sprawowała na plastykach.

Strony o restauracji
http://www.hondaxr250.com/index.html
http://advrider.com/index.php?threads/h … rs.666164/
http://www.thumpertalk.com/topic/972511 … r-project/


Pozdro XR/XL maniacy! :)

ducati996 - 2015-07-19 10:56:47

Rrrrany szacun po całości!!!!
Co do szprych jeśli chcesz mam namiar na gościa co dorabia - wysyłasz jedną na wzór i dostajesz dorobione identyczne - mi dorabiał jak łączyłem obręcz 21" z XT350 z bębnem od Jawy 350.Dorobiłem metodą domową szprychę ( spasowałem długość i pospawałem dwie  - jedną z nyplem od XT z zakotwieniem od jawy) i taką mu wysłałem - wróciły po jakichś 3 tygodniach 42 sztuki identycznie dorobione i ocynkowane.Cena była za jedną coś koło 3 złotych i wykonane były perfekcyjnie (nie cięte z drutu i gwintowane tylko walcowane i kute jak Bozia każe).
Druga sprawa - pomyślałbym o przednim zawiasie z XL350 ND03 bo ma tarczę,a bęben to jakoś jest mało przekonywujący jak dla mnie.Może wystarczyło by tylko koło i lagi a może cały zawias z półką? Nie wiem ale to kwestia przypasowania i pomierzenia,tym bardziej że masz XL350 to nie ma najmniejszego problemu chyba.No chyba że chcesz zachować full oryginał.

DzikiDzik - 2015-07-19 18:53:21

Dzięki, acz nie ma powodu bo się przyuczam mechaniki na najprostszym motocyklu czterosuwowym z możliwych. Wrzucam dlategoż by inni amatorzy nabrali wglądu w sprawy i sami się też imali mechanikowania. Warsztaty i tak zarobią swoje bo motocykle coraz bardziej skomplikowane, jak samochody, a ludzie coraz mniej czasu mają. A takie stare proste jak cep sprzęty są akurat by się samemu pobawić.

Mówiąc o szprychach to pewnie mówisz o Bartniku z Częstochowy? Dorabiałem u nich szprychy do Transalpa. Połowę miałem zapieczonych więc pojechałem je kątówką i połowę dorobiłem.  Mimo, że im dałem przykładowe to się pomylili i musiałem se ucinać i gwintować połowę bo nie chciałem czekać na reklamację. Oni robią ze stali a oryginałki są z jakiejś twardszej, chromo-molibdenowej czy cuś. Ludzie na forach na problem starych kół polecają p. Króla z Bielska Białej ksywa pies101 na allegro  http://allegro.pl/my_page.php?uid=1850478  - z paru stów trzeba wyskoczyć ale masz swoje koła odnowione z nowymi szprychami, nacentrowane i wyważone. Można kupić używki w ładnym stanie, lecz w naszym pięknym kraju zawsze zdjęcie w ogłoszenia mija się z rzeczywistością….

Koła zostawiam na zimę.  Diametry obu bębnów  są 110 i 130mm graniczne, a moje mają jakiś milimetr mniej. Nie wiem na ile to jest zużyte, ale gdy zakładam szczęki, to strzałki mówią jasno: szczęki do wymiany. Musiałem od dwa ząbki na wałeczkach przekręcać z prawidłowej pozycji, by uzyskać hamowanie a jak na moje oko to one mocno zużyte nie są. Jeśli zatem bębny mają się ku końcowi to nie ma co w nie inwestować.  O ile tył akceptuję, to wymiana przedniej szczęki myślę będzie półśrodkiem. Szczęki przedniej nie ma w PL, chyba że bym dobrał od innego moto. Kojarzy ktoś na 130mm szczęki? Póki co chce zobaczyć czy jeździ i jak hamuje a potem będę myślał nad wymianą szczęk czy całkiem hamulca.

Zawiecha… Nie tak prosto i tanio. Otóż XLki to softy, duale szosowe bardziej, XRki z lat 80 to dirt-bajki czyli hardy z możliwością jazdy po drodze. Zawiechy mają lepsze. Jedyne właściwie w XL co mi zawadza to słabe zawieszenie. Więc nie chcę zakładać coś gorszego, a jest do kupna i to za 250 http://allegro.pl/honda-xl-250-350-600- … 56546.html
Jeszcze nie przykładałem koła z XL to nie wiem czy pasuje idealnie lecz jest jeden szkopuł tutaj: mocowanie zacisku. O ile występ bębna łatwo uciąć to przyspawać mocowanko już trudniej bo to musi być co do milimetra i przy dobrej termoprzewodności amelynjum należałoby rozebrać teleskop. Lub maczać w wodzie jakoś podczas spawania :P  Z XLki nie przełożę samej goleni, gdyż jej laga ma 39mm, w XR 41mm.

Najlepszą metodą na upgrade zawiechy jakiegokolwiek moto jest przeszczep całego przodu. Razem z kołem ośką, półkami, układem hamulcowym. Wystarczy wtedy dopasować łożyska i długość sztycy. No i czy półki nie wadzą o bak. Moje łożysko pasuje do tylu aż bajków http://www.partzilla.com/parts/detail/h … 5-832.html
Czyli interesuje mnie CRF lub seria XR szczególnie XR600, gdyż ona ważyła ok 120kg, czyli ta sama klasa wagowa i sprężyny będą odpowiedniej twardości. Sęk w tym że to towar deficytowy i albo nima albo drogawo. Podoba mi się taki upgrejd w XL: http://advrider.com/index.php?threads/p … mp.810153/

Niedawno były na alle lagi 600ki za 700zł ale trza jeszcze półki i koło i hampel. Łożyska o innych rozmiarach oczywiście można wymienić na odpowiednie lub podobne i je trochę stoczyć. Zawsze nie ma pewności póki wszystkiego nie skręcisz i nie wypróbujesz. Niestety teoria i praktyka nie idą w parze.

Nie ma sensu trzymać oryginała tylko ulepszać co się da. To nie Zundapp z 44ego co go sprzedam za 50kz :P

piesy - 2015-09-01 22:34:41

Generalnie jak pisałem w innym temacie dorwałem XR 350 z 83 do odbudowy. Moto jeździło ale kopciło niemiłosiernie. Teraz już nie kopci ale i tak jest mnóstwo rzeczy do roboty. Najpodstawowcza sprawa to cieknie mi z silnika jak babci nie powiem spod czego. A to dlatego że mam wyłupany kawałek karteru tam gdzie wchodzi śruba od spustu oleju. Jak miałem rozebrany silnik to wstawiłem tam tulejkę i obsmarowałem jakimś autoweld ale i tak puszcza.
na zimę będę znowu wyciągał silnik to może uda się to jakoś obspawać. To już niech się spawacze wypowiedzą czy to ma sens. I krucabomba mam zaoliwiony cylinder poniżej głowicy. Tak bardzie z przodu poniżej kolanek wydechowych. Skąd tam może cieknąć? Przecież chyba nie z pod głowicy. DzikDzik jakie masz koło z tyłu? Ja mam 18 a wszędzie gdzie czytałem jest napisane że XR tak jak XL ma 17. To akurat mnie nie martwi tylko z czystej ciekawości pytam. Jeszcze pytanie odnośnie głowicy. Jest tam kanalik łączący kanały ssące lewego i prawego gaźnika i jest zakryty blaszką która jest u mnie wyszczerbiona jednym słowem jest beszczelna. Czy ma to jakieś znaczenie na regulację gaźnika? I ostatnie pytanie o tabliczkę znamionową bo u mnie jej brak a jak się uda zarejestrować moto to wolałbym mieć. Chodzi o podesłanie zdjęcia jako wzór. Przegląd uda się załatwić bez tabliczki:)
Pozdr, Piesy

DzikiDzik - 2015-09-05 15:21:12

Sorka za zwłokę ale z komórki nie chciało mi się klepać.
No jak nie ma sensu spawać, przecież nie pójdziesz do motoryzacyjnego i nie powiesz: poproszę dwa nowe kartery do XR350. Są różne poxipole poxiliny oprócz spawania, produkty Techniqll są ciekawe mają kilka  http://www.technicqll.pl/index.php/pl/s … otoryzacja  ja kupiłem epoksydowy alem nie testował jeszcze, dobrze mieć w garażu lub na moto w dłuższe wypady, jednak do 90C ma zakres. Czy lepiej spawać czy kleić zależy od uszczkodzenia. Zanieś do spawacza alu/nierdzewki to ci powie co lepiej i czym.

Jak spod kolanek to może uszczelniacze zaworowe puszczają oleum na zawory, a że te szczelne to wycieka do rury ? Na pewno nie spod pokrywy zaworowej? Bo mi puszczało z lewej bo tam się zbiera jak stoi na stopce moto. Niestety syntetyczny olej nie był dobrym pomysłem… leciało mi nawet z nowych siemeringów… :/
Umyj silnik szuwaksem odtłuszczającym dokładnie i obserwuj z latarką dokładnie co się dzieje po jeździe i w trakcie.

Nie rozkminiałem tej blaszki jeszcze, nie wiem do czego jest, będę miał wolne za tydzień to oblekam osohozi.

Koło mam 17, ty masz upgrade i dobrze bo więcej opon pod krossowy rozmiar znajdziesz.

Tabliczki też nie mam, w XL jak wygląda to mogę ci sfocić i pokazać.

Piesy a co dokładnie robiłeś z korbą?

piesy - 2015-09-07 21:34:20

Na razie póki co jeżdże i nie przejmuje się bardzo wyciekiem. W zimę będę wyciągał silnik to wtedy się zobaczy czy spawać czy kleić. Z tego że mam opony 18 to się cieszę tylko szprychy będę dorabiał bo te co mam to masakra jakaś. Moczyłem je pdgrzewałem rzucałem mięchem ile wlazło żeby je ponaciągać. Jakoś się udało ale trza jeszcze wycentrować. Szarpnę się i zapodam nowe. A co do korby to padła dokumentnie. Parę wałeczków aby się ostało a reszta wyemigrowała jakimś sposobem. Miałem do wyboru ściągać ze stanów niby dobry wał za jakie 70 baksów albo ratować to co się da. Obdzwoniłem parę zakładów i facet z Poznania stwierdził że może da się. Rozszlifował stopę korbowodu i wcisnął jakąś zeszlifowaną bieżnię łożyska. Dał nowe wałeczki i dorobił nowy czop. Właściwie miał już gotowy bo podobno identyczne idą do XT 350 i twierdzi że jak jakiś czop dorabia to od razu kilka robi coby mieć na zapas. I chwała mu za to bo czekałem ok 10 dni a tak to ok miesiąca bym musiał czekać. Koszt 350 zl Poskręcałem wszystko i na razie bangla. Ok 1000 km nakręciłem w terenie i nic nie puka nie stuka i nie dymi. Nówka sztuka z allegro normalnie

DzikiDzik - 2015-09-09 00:14:19

Ano z tymi szprychami tak jest, że nikt ich nie rusza latami a potem zaspawane korozją. Trzeba by co rok ruszyć każdy nypel, nakroplić kroplę oleju od strony opony i zakleić taśmą pod fartuchem.
Ciekawi mnie, jakie pasowanie dał między bieżnią łożyska a korbowodem. Czy wciskał ją prasą czy na różnicę temperatur? Za małe spowoduje poluzowanie, za duże wywoła naprężenia na obwodzie stopy korbowodu i może pęknąć. Wałeczki dał pewnie z rozebranego łożyska wałeczkowego? Mógłbyś podać namiary na tego szpeca.

A mam taką zagwozdkę. Kupiłem nowe łożyska na wał, mimo że są wymiarami te same to są ciut mniejsze na średnicy zewnętrznej, parę setek chyba. Stare łożyska trzeba wybijać a nowe wkładam rękami... I potrafiły wypaść mi z karteru... :zdziwiony:  Powinienem nałożyć jakiś klej?

Galar - 2015-09-09 06:16:04

A to ciekawostka z tymi łożyskami. Chyba w silniku nie były nad wymiarowe? :cool:
Sprawdź dobrze mikrometrem wymiary bo może się okazać, że jednak mają różne wymiary.
A co do osadzenia nowych to ze starych metod cynowanie albo klej jeśli luz jest w
ułamkach milimetra.

piesy - 2015-09-09 22:01:21

Wał robili mi w Dor-Mar Poznań. Bodajże Marek Olechowski się ten specu nazywa. Z tego co pamiętam to mówił że już ktoś kombinował przy tym wale. Że tam już była jakaś bieżnia wsadzana tylko stary czop został. Nie wiem jak to poznał ale zakładam że wie co mówi. Zresztą nie miałem wyjścia i na razie maszyna śmiga więc nie wnikam. Co do karterów to miałem okazję kupić za 400zł ale się nie zdecydowałem. Będę kombinował z tym co mam. A co kurna... Sikanie z wiatrem to pójście na łatwiznę. Co do łożysk to gdzie kupowałeś? Jakieś dedykowane hondowskie? Ja kupowałem w zwykłym sklepie i trochę zapłaciłem. 400zł za wszystkie z czego 200 za same łożyska na wał. Cała operacja na gorąco się odbywała. Wyjmowanie znaczy. Tabliczkę znamionową już ogarnąłem także dzięki za chęci. W niedzielę będę badał skąd mi głowicę brudzi. Dziwna sprawa jakaś. DzikDzik kolanka wydechowe masz spawane z kawałków czy wyginane z jednej rurki? Bo u mnie u jakieś pospawane i wydaje mi się że za mały przekrój mają.

DzikiDzik - 2015-09-09 22:54:00

Ta w zwykłym sklepie internetowym stozek.pl tu z lewej stare z prawej nowe https://drive.google.com/file/d/0B3RIqV … sp=sharing  oba NTN japan numery prawie te same. Stówa sztuka w Hondzie znaczy motoriście 330zl. Koleś chyba na forum Dominatora a propo remontu XR400 to samo potwierdza: te same tylko w sklepie Hondy masz nakładane japońskimi rękami pana co ma na koszulce napis Honda i dlatego droższe.... Stożek jest autoryzowanym partnerem NTN i innych, ma certyfikaty. Aha XR 400 te same łyka łożyska.
Nie mam miktrometru ino starą polską suwmiarkę i w dziesiąte zmierzy, setki słabo. Ale wał chyba ciut inny. Lozysko SC 0692 C3 NTN     Łożyska kulkowe zwykle    30x76x17.5 60 pln netto nie jestem pewien bo mam w czubie.    :piwo:  Jedynie łożysko na prawej stronie wałka zdawczego skrzyni jest takie też rzadkie, że stozek nie miał to kupiłem na allegro, jeden sklep miał ino , neron piła  https://drive.google.com/file/d/0B3RIqV … sp=sharing
Usczelniacze kopniaka i wyciskacza sprzęgła kupiłem oryginałki bo są ważne i ten górny też tylko Honda robi. do 20zł zaakceptuję cenę.
Kolanka całe, żadnych spawów niet. Jedynie na złączach 2in1, na rurach czysto ma być.  https://drive.google.com/file/d/0B3RIqV … sp=sharing
Numery łożysk wyjetych z silnika zapisałem tu: https://drive.google.com/file/d/0B3RIqV … sp=sharing
Aha, w XL fiszki w necie mają błąd,  jest łożysko inne niż podają, a podają jakie jest w XR !!! Na łikendzie podam bo teraz  :beer:  :music:  ale XL chyba 44mm fi zewn, a w XR jest 42. Doznałem Erroru jak chciałem włożyć w karter i doznałem zawiechy systemu w garażu..

Galar - 2015-09-10 07:24:34

Więc trzeba zainwestować przynajmniej w suwmiarkę elektroniczną.
Nawet w moim rusku muszę nie raz mierzyć w setkach, a co dopiero w japonii.
Ważne też aby były te same oznaczenia na łożyskach dotyczy to także luzów
(np. C1, C2 lub C3)
.

DzikiDzik - 2015-09-10 16:19:56

Taka http://allegro.pl/suwmiarka-cyfrowa-300 … 15857.html  czy
http://allegro.pl/suwmiarka-zegarowa-0- … 48144.html ?
Mikrometry są dla amatora niepraktyczne bo musiałbym z 5 kupić, są o wąskich zakresach przecież. Jak będę chciał coś dokładnie zmierzyć, jak wypracowanie cylindrów i tłoków, do dam szpecowi.

Galar - 2015-09-10 22:09:35

Raczej elektroniczna a długość pomiaru też ma nie złą.

piesy - 2015-09-13 19:45:20

Dziś przejechałem się motkiem. Za każdym razem wracam z bananem na pysku. Ale żeby nie było za różowo to jak ostro pogoniłem maszynę to przy mocniejszym odkręceniu gazu dławi się i strzela a jak całkiem odkręce manetę to gaśnie. Jest tylko buuuuuuuuuuu. Odpuszczę gaz i chodzi normalnie. Jak pojeżdziłem spokojniej i trochę ostygł to znów pracował normalnie. Wiem że gaznik do regulacji ale kręcenie śrubkami nic nie daje. Może dlatego że mam dorabianą śrubkę od składu mieszanki bo przy wcześniejszych regulacjach orginalną zgubiłem. Generalnie jest tak że przed remontem maszyna odpalała na pół kopa bez wstawania z siodła i super się wkręcała niezależnie od nagrzania a po remoncie ciężej pali i problemy z wyregulowaniem. Na pewno zmieniły się parametry silnika i pewnie duży wpływ ma też to że orginalny tłok miał płaskie denko a wossner wypukłe. Jak tylko spadnie śnieg to rozbieram maszynę i daję gaźniki na myjkę ultradżwiękową. Na razie nie będę nic kombinował. I jest tak że na zimnym cicho pracuje natomiast jak się rozgrzeje to cyka w głowicy. Zawory dobrze ustawione. Wałek i dźwigienki wyglądały dobrze. Najbardziej boję się że padnie głowica lub jakaś inna trudno dostępna część i będdzie lipa. Dlatego czasem opory przed zbytnim inwestowaniem w sprzęta.

piesy - 2015-10-17 22:10:16

A już mnie wk..wia to grzebanie przy sprzęcie. Niby fajnie jest podłubać ale jak się ma czas na grzebanie i jazdę. Albo drugi sprzęt do jazdy. Niby maszyna fajna ale trza koło wycentrować gaźniki wymyć i wyregulować elekstryke podpiąć prędkościomierz i innych parę bajerów dokupić zarejestrować i tylną lampe zdobyć. Pewnie rano mi przejdzie jak się przejadę maszyną ale teraz mam dość. I myślę czy nie zakupić super hiper wyjebanego w kosmos kata. Nie pić piwa i spłacać przez 5 lat

DzikiDzik - 2015-10-18 09:10:05

Hehe, rozumiem Cię, bo równo pół roku już dłubię przy moich. Jeden złożony, w drugim jeszcze silnik a i części parę dokupić z jebaja. Jak mówisz trzeba mieć drugi do jazdy albo w zimę się brać za dłubanie. Także mnie nachodzi myśl, że jak się nacieszę nimi to może sprzedać i kupić nowy? Tylko to będzie strata jak cholera, bom w każdy włożył po 6-8kz a nikt w PL nie da tyle za moto 30 letnie nawet jeśli by miało 2/3 nowych części. DR650se po generalce nie pójdzie nawet za tą kwotę, niektórzy muszą je sprzedawać w Niemczech... Tam stare enduraki w git stanie chodzą po 2-2,5kE!
KTM jak BMW= będziesz miał wydatek. Kop adrenalina a potem garaż i koszta. Wolałbym coś mniej szalonego a pewnego. Może używka WR250R? Ciekaw jestem AJP, nówki motki na Marcochu ze sprawdzonymi silnikami jeden z CRF230L drugi PR5 to jakaś przeróba starego silnika KTMa:
http://www.ajp-moto.pl/motocykl/9,PR4_Enduro_240 ceny brutto
http://www.ajpmotos.com/index.php/en/wo … oducts/pr4
W tym roku nie planują już prezentacji w terenie, bom ciekaw. Mocy mało fakt, ten z cieczą już jak XR, ale ma wszystko co trzeba. Kilka sztuk przejechały tegoroczne ROmaniacs, ukończyły wszystkie a jeden w pierwszej 20ce jak dobrze pamiętam. A sprzęty dwa razy słabsze przeciętnie od wyścigówek. Na wiosnę będę szukał sposobności wypróbować je.

Galar - 2015-10-18 09:58:10

Co do niezawodności naszych motocykli to prawda jest taka; jak zrobisz tak będziesz miał.
Jak słyszę "dorobiłem śrubę regulacyjną składu mieszanki" to jak ten sprzęt ma chodzić.
Jeszcze pewnie śruba o Wiejskiego Sprzętu Kaskaderskiego. Niestety chcesz jeździć to trzeba
inwestować. To tak jak na innym forum ludzie kupują ruskie zaprzęgi bo fajnie wyglądają
i pewnie za 5 zł da się to naprawić a może nawet przecinakiem i "czujnikiem kinetycznym".
Rozbierają i po jakimś czasie odpuszczają bo okazuje się, że części nie takie tanie jakby się wydawało
że robota po łebkach za chwilę się mści i można jeździć tylko wokół komina.
Niestety nie "smarujesz" nie jedziesz. Zabawa w motocykle/motocyklizm nie jest tania i to trzeba zrozumieć.

DzikiDzik - 2015-10-18 10:30:22

Słyszałem, że nawet nowego Ruska trzeba rozłożyć w mak i poskładać po swojemu, taka jest jakość wykonania.

Galar - 2015-10-18 10:46:35

DzikiDzik napisał:

Słyszałem, że nawet nowego Ruska trzeba rozłożyć w mak i poskładać po swojemu, taka jest jakość wykonania.

To prawda, może w tej chwili mniej dotyczy to nowych Urali bo dniepry już nie są produkowane.
Ale to nie miejsce na takie dysputy.
Bardziej mi chodziło o podejście do remontu motocykla.

piesy - 2015-10-18 17:00:03

Galar ja wiem że druciarstwo nie popłaca. Zaczynałem od junaka i tam to w ogóle na dłuższą metę żadna popelina nie przechodziła. Jak zresztą w większości sprzętów. A śrubę składu mieszanki dorabiał mi tokarz na wzór orginalnej wziętej od kolegi z identycznego materiału.

Galar - 2015-10-18 20:54:06

piesy napisał:

Galar ja wiem że druciarstwo nie popłaca. Zaczynałem od junaka i tam to w ogóle na dłuższą metę żadna popelina nie przechodziła. Jak zresztą w większości sprzętów. A śrubę składu mieszanki dorabiał mi tokarz na wzór orginalnej wziętej od kolegi z identycznego materiału.

Niech nasza dysputa będzie przestrogą i drogowskazem dla innych by wiedzieli czego się podejmują.:)

piesy - 2015-10-18 21:27:11

Spoko. Już mi wkurw przeszedł jak tylko się przejechałem maszynką. Generalnie od jakiegoś czasu stosuję zasadę że jak zaczynam się śpieszyć przy robieniu sprzęta to lepiej zostawić to na póżniej. Wczoraj centrowałem koło i szprychy nie chciały współpracować. I jak to przy sobocie trochę mnie browarek zmęczył stąd takie myśli o sprzedaniu hondy. Tak naprawdę to lubię takie wyzwania i na trzeżwo myśląc to dokupię jakiegoś dwupaka do ciurania a honde zostawię do majestatycznego pyrkania po lasach. Wszak leciwa to dama i szacunek się należy

DzikiDzik - 2015-10-19 15:12:20

Prawda po trzykroć. Do mechaniki trzeba mieć tony cierpliwości inaczej idzie łatwo zepsuć. Nic na szybko, rozbierać pomału, oglądać każdą część, wąchać lizać i segregować do pojemniczków podpisanych co do czego lub tektur. Zdjęcia robić, mierzyć, zapiski czynić. Jak Łysy tu pisał: pedantyczność i czystość. A tym bardziej przy składaniu ma być spokój bo inaczej się będzie znowu rozbierać... Ja nie mogłem se pozwolić na to wszystko w tym 'niemożliwym do uprzątnięcia garażu', ale mówię com się nauczył. :P
Alkohol jest dobry do łopaty i innych prostych prac, a gdzie trzeba pamięci i myślenia koniecznie odstawić bo psuje robotę.

Zdejmij gumy i spsikaj szuwaksem penetrującym z obu stron aż będzie kapać. Spróbuj opalarką, dopiero kręć bo łatwo nyple się obrabiają.

Galar - 2015-10-19 22:26:15

Nie raz potrzebny jest nawet mały palnik. Sugeruję po odkręceniu zabezpieczenie gwintu smarem miedzianym.
W drugim motocyklu tak mam zrobione i nie ma problemu z podciąganiem czy centrowaniem szprych mimo użytkowania go w podobnych warunkach jak nasze motocykle.

piesy - 2015-10-20 13:14:45

Dzięki za rady. Niech tylko się zima zacznie to będę kombinował. W ostateczności dorabianie nowych.

DzikiDzik - 2015-10-20 17:58:18

Galar napisał:

Nie raz potrzebny jest nawet mały palnik. Sugeruję po odkręceniu zabezpieczenie gwintu smarem miedzianym.
W drugim motocyklu tak mam zrobione i nie ma problemu z podciąganiem czy centrowaniem szprych mimo użytkowania go w podobnych warunkach jak nasze motocykle.

Odkręcałeś każdą szprychę pojedynczo i smarowałeś? Mam miedziaka im smarował gwinty narażone na ciepło. Myśluję czy to dobry smar na np zbyt ciasno (błąd fabryczny) spasowaną ośkę wahacza w Transalpie i inne takie połączenia. Wyszło mi że smar zwykły zapieka się, olej jak już. Tera miedziaka będę testował.

Galar - 2015-10-20 19:19:46

Tak. Każda była odkręcana i przesmarowana. Nie tylko ja tak zrobiłem kupel też i to wcześniej. Jak do tej pory nie ma problemów. Przy odkręcaniu ważny jest specjalny klucz który łapie na dłuższym odcinku niż zwykły płaski, którym łatwo obrobić nypel.
W Xl-ce czekam z tym do zimy. Można to zrobić pojedynczo bez utraty centryczności koła. Ważne aby naciąg był równy czyli szprychy wydawały ten sam dźwięk przy puknięciu w nie np. kluczem. A z centrowaniem na rynku coraz gorzej nie ma fachowców więc człowiek musi nauczyć się sam.

DzikiDzik - 2015-10-20 20:52:42

Ano take  czasy, jak z naprawą parasola. Kto dziś naprawia parasolki? 3 deszcze i do kosza.

piesy - 2015-10-30 19:23:02

To mam następną zagwostkę. Otóż w przedniej lampie miałem żarówkę 65W 12 V. A niby instalacja powinna być 6V. Może ktoś od XL 350 przekładał albo sam iskrownik albo cały dół silnika bo głowica i wał jest na bank od XR. Zmierzyłem napięcie bo po zamontowaniu motocyklowej żarówki 35/35W 12V zwyczajnie ją spaliło. Wyszło że podaje 14V. Nic poza przednią lampą nie jest podpięte. Myślę że jak dołożę lampę na tył to nie będzie palić. Albo regler walnięty. Nurtyje mnie sprawa karterów. Czy są od XR czy XL. DzikDzik czy masz w swojej XR wyjście na kontrolkę luzu? Jest taki dzybelek pod dżwignią biegów i jak mierzyłem miernikiem to działa. A w XR orginalnie nie było kontrolki luzu

DzikiDzik - 2015-10-31 10:59:01

Piesy, po to nawrzucałem mnóstwo zdjęć, by se ludzie polukali. Zoba diagram elektryki w instrukcji choć jest z 85. Tam opcjonalnie jest jakiś regulator dla 12V żarówek i u mnie taki jest, ale nie wiem czy oryginalnie był czy nie. Wiem że mam na kierze jakiś rometowy przełącznik kierunków, coś tam było zatem zmieniane. Na razie zostawiłem XR więc nie wgryzłem się w temat. Przypuszczam, że jakby zmieniać elektrykę to prawie w całości. Nie jestem elektrykiem i nie wiem czy stojan od XL np spali CDI XR czy nie.
Ale na ile się domyśliłem, to są dwa obwody w stojanie XR - jeden do CDI, drugi do lamp. Nie ma znaczenia czy są żarówki jedna czy dwie czy zero. Jak jest praca do wykonania w oporniku czyli żarniku to się elektrony wzbudzają i robią co trzeba. Inaczej jakby był jeden obwód to wstrząśnięcie żarówki w czasie jazdy spaliło by resztę i motor by był do dupy.
Rok 83 ma mieć 6V i 35W plus 3W tył. Jak chcesz 55W na 12V trza mieć regulator. Może masz... Czemu spaliło, nie wiem. Po tych rozkminach przerzuciłem się na skończenie XL i ona już jeździ.

Kartery zewnętrzne są identyczne. Prawie. XR ma magnezowe. Wewnętrzne są identyczne. Prawie. Łożysko pod sprzęgłem nie ma blaszki trzymającej. Łożysko prawe wałka drugiego skrzyni jest fi 42 a nie 44mm. Pompa XR jest pojedyncza, nie odsysa oleju z komory altka więc tam jest swobodny przepływ, a nie dziurka na rurkę przecinającą w poprzek je. Czyli kształt otworów.
Otwór na czujnik neutrala mam, zaślepiony śrubą. Bębny skrzyni są identyczne z dzyndzelkiem na ten czujnik, więc na allegroszu można kupić czujnik i sę dorobić.

DzikiDzik - 2016-12-20 20:11:20

Niedawno się zebrałem dopiero na skończenie XR. Ponieważ mam regenerowaną głowicę, chcę ją zabezpieczyć termicznie. Zamontowałem chłodnicę oleju. Jeszcze nie sprawdzone to w boju bo pogody nie ma.
Cooler jest od chińskich skuterów 125ccm, koszt 120zł na alle. Są też czarne klasyczne z przewodami fi8mm trochę krótkimi. Ja wybrałem tą bo jest bardzo kompaktowa: tak uchwyt jak wpięcie przewodów a wężyki są w oplocie. Niestety okazały się bardzo sztywne. Używki markowych motków są za bardzo rozbudowane a i wytrzymałość na urazy też się liczy- miałem nisko ją montować koła garnka. Wyszło jak w XLX.
Ponieważ otwór w pokrywce filtra, gdzie miałem instalować śrubę jest 10,3mm to idealna średnica pod gwint reparturki na śrubę 10mm. Śruby tej chłodnicy to fi10x1,25mm więc drobnozwojowy. Kupiłem gwintowniki takie 12x1,25mm za 12 zł z przesyłką plus reparturki. Przewierciłem, nagwintowałem, wkręciłem sprężynkę i git.
Drugi otwór musiał być mniejszy bo miejsca w pokrywce mało. Trudno znaleźć mniejsze niż fi 10mm oczka i śruby olejowe, żeby było śmieszniej Honda ma w tym silniku śruby 7mm... Znalazłem na alle śruby przelewu paliwa Ursusa 330 8x1mm, kupiłem oczka pod to i gwintowniki również 13zł. Reparturka zbędna bo tam jest otwór 6mm więc wiertłem 6,4mm rozwiercić i nagwintować.  Oczywiście trzeba pokrywkę podszlifować. Na górną śrubę musiałem dać jeszcze oring bo leciał olej. Dolny wężyk musiałem uciąć i sztukować by zamiast 10mm oczko mieć 8mm.
Rozwierciłem też śruby idące do głowicy i dałem wężyk fi6mm, przezroczysty by sprawdzić jak to idzie. No i kiepsko idzie. Na jałowych obrotach olej potrafi się cofać, a leci do góry ślamazarnie po podkręceniu obrotów. Rozebrałem by sprawdzić pompę wg manuala szczelinomierzem i było dobrze. Nawet zamieniłem pina z dziurami wychodzącego z pompy i stanowiącego trójnik z rurką na skrzynię biegów. Miał 4 otwory po 3,5mm, do skrzyni co się przecież kąpie w oleju. Dałem pina centrującego bo on ma 10mm na 16 i nawierciłem mniejsze dziurki by więcej szło do filtra.
Niestety brak zmian. W XLce (gdzie nie ma chłodnicy) tak samo zarejestrowałem w przezroczystym wężyku... Jak to tak normalnie pracuje to się nie dziwię, że te głowice się przegrzewają.  Olej wychodząc z pompy przechodzi przez trójnik, filtr, znów trójniek (na wale) i trafia do góry. Może to za dużo na tą pojedynczą pompę. W XLce pompa jest podwójna ale mniejsze trybiki pompy powiedzmy B, jedynie wyciągają olej z komory statora i wypluwają koło pompy.
Nie wiem co z tym kiepskim przepływem na głowicę zrobić. :/ 
Oczywiście olej od razu spada z głowicy po zgaśnięciu. Mam zaworek jednokiernkowy do paliwa i zastosowanie go zatrzymuje olej. Blokuje on dostęp powietrza do komory filtra a zatem powinien zastopować olej w chłodnicy po zgaszeniu, alem tego nie testował jeszcze.  Rozwierciłem też dwa otworki końcowe wałka rozrządu.
Zdjęcia tu https://drive.google.com/drive/folders/ … l9NVFpMOVU   ale trzeba znaleźć po dacie bo te gówniane galerie guglowe a tfu,, żyją swoim życiem.

ps. Dorobiłem sobie linki odprężnika i gaźnika jedną, polecam firmę http://www.autolinka.com.pl/ na prawie 10maili do różnych firm tylko oni się odezwali i to na drugi dzień. Wysłałem stare i po kilku dniach miałem nowe, kontakt telefon i mail. Profeska.

DzikiDzik - 2016-12-28 17:35:17

Coś mi się pomerdało z tym przepływem w XL, bo jest dobry. Po uruchomieniu na zimno olej przez ok 25cm wężyk fi wewn 6mm idzie jakąś sekundę do głowicy  https://drive.google.com/open?id=0B3RIq … mV3RDVfTFU . Ciśnienia nie ma bo jak ścisnę palcami ten wężyk, to nie czuję  siły rozpychającej, nie idzie olyj na jałowych bo wyżej nie sprawdzałem. No ale skoro dwa trójniki po drodze, to olej se leci tam gdzie może. Czy to źle czy nie, nie mnie oceniać konstrukcji układu smarowania wielkiej Hondy, domorosłemu mechanikowi.
Przyszło mi do głowy sprawdzić chłodnicę w niej. Pół godzinki i cooler z XR przełożony był :). No i też efekt kiepawy = nie idzie na jałowych,  czyli prosta sprawa: winny cooler. A dokładnie padło na przewody gdyż odciąłem jeden koniec i ta końcówa oczkowa ma 2,5mm średnicy a przewód ze 3,5mm max. Dla gorącego oleju może to mały problem, ale dla 10C w garażu robi różnicę.  Niewypał te przewody, chinina. No to zakupiłem końcówy 10mm na wąż 6mm i założyłem normalny olejowy wąż. https://drive.google.com/open?id=0B3RIq … DktMld4TGM
No i idzie olej! Ciut wolniej ale idzie na zimnym ze 3s niecałe pokonywał ten wężyk do głowicy. Przezroczysty wziernik zamontowałem na wyjściu z filtra. Ściskając go palcami, blokował się przepływ na jałowych obrotach, czyli kiepska wydajność pompy. Olej wtedy z głowicy spadał. Po podciągnięciu obrotów na połowę, idzie już siła w węże, chciał mi eksplodować ten wziernik przy filtrze.
Sprawdziłem przepływ: zdjąłem powrotny przewód z chłodnicy i odpaliłem. Naleciało 300ml w jakieś 10s na jałowych obrotach, więc jest ok.
Jednak gdy olej się nagrzał do 80C, znowu zauważyłem, że do głowicy na jałowych prawie nie idzie. :/ . Będę musiał pojeździć i skontrolować to. W zanadrzu mam miedziany wężyk o fi wewn. 6mm, z którego zrobię małą wężownicę z lewej cylindra, jeśli ta chłodnica będzie nadal zbyt dużym oporem dla gorącego czyli rzadszego oleju. Gorący olej jest gorzej pompowany przez pompę zębatą niż zimny widocznie.

PS. Wahacz XR jest 2cm węższy niż XL! Chciałem sę założyć koło z dobrą gumą a tu zonk. Niby to samo a jednak nie zauważyłem. A i łańcuch z XL 102 ogniwa (plus 14z i 38z w standardzie ) jest za krótki na zębatkę 14z+42z w XR. Ledwie włożyłem koło. Muszę dać mniejszą lub go wydłużyć.

PS2. To tera wiem czemu w tych chłodnicowych układach takie jebliwe są przyłącza węży: bo całe fi węża jest bez zmian. A oczkowe złącza są wąskim gardłem, mają z połowę mniejszy przesmyk.! Czyli wybór podłączeń mam zły.

DzikiDzik - 2017-02-26 13:01:18

Nie mam pomysłu na gaźniki. Zanim się nagrzeje, XR chodzi jak chce.
Na zimno jest dobrze: 5 obrotów na odprężniku, ssanie i pach albo góra 3x i pali. Po ok 2min schodzi sama z obrotów i przeważnie gaśnie. ( Dziwne, ale w XJR1200 mam tak samo. Muszę zaraz jechać albo gasić bo się dusi motur mimo że ssanie nie zdjęte) wtedy trzeba kopać jak głupi dziesiątki razy: i na ssaniu i bez, podniesione jałowe, opuszczone... pot na plecach dopiero odpala, albo jak się na kwadrans zostawi to też z drugiego umie załapać.
2. Druga malfukncja to nie schodzenie z obrotów. Na zimno dopiero ruszenie śrubą jałowych w dół, powoduje zdjazd obrotów inaczej chodzi na połowie RPM. Oczywiście przy zejściu lubi zgasnąć. Jak się zagrzeje do 100C to schodzi ale też wolnawo tj kilka sekund. Skład mieszanki na 1,5 obr fabryka mówi, ja mam 2- 2,5obr bo jakoś lepiej chodzi. Linka gazu się nie tnie bo jest luz przed mocowaniem i śrubokrętem pchałem, jedynie zluzowanie jałowych pomaga.
3. Problem to dławi się przy pociągnięciu za gaz z jałowych (niezależnie od ustawienia składu mieszanki) ma moment zadławienia i też lubi zgasnąć. Na zimnym to boję się dotykać manety bo albo nie zejdzie z obrotów a jak zejdzie zgaśnie, albo od razu zgaśnie. W XL mam podobnie tylko w mnieszym stopniu. 
4. Nawet gorący silnik prawidłowo zgaszony nie dziarga od pierwszego. Pyrnie ale nie łapie. Czasem 10razy kopać muszę.   HILFE !

ducati996 - 2017-02-26 17:47:29

Lewe powietrze
Krociec nieszczelny np
Albo rozrzad przestawiony
Albo poziom paliwa do poprawki
Szczelnosc tloczka ssania
Albo nie spreza
Duzo mozliwosci jest i na odleglosc ciezko Do sprawdzenia po kolei wszystko, bo moze byc wszystko 🙂
Niedrozny kranik, niedrozne odpowietrznie baku
Zagiety jakis waz
Kropla wody pod dysza
Przytkana dysza
No naprawde wszystko

Galar - 2017-02-27 15:27:35

Dodałbym jeszcze;  zawieszająca się przepustnica i ewentualnie źle ustawiona iglica przepustnicy (za nisko
).
Co do gaśnięcia na ssaniu to ja u siebie po odpaleniu systematycznie ujmuję ssanie gdzieś do połowy a jak temperatura wzrośnie do 30-40 st. to mogę ssanie wyłączyć. Jak będzie cały czas na ssaniu to po prostu zalewa silnik. Za dużo kręcisz śrubami w różnych sytuacjach i  nie możesz znaljeść właściwego punktu wyjścia.
Co do braku odpalenia na ciepłym po zgaszeniu to wielu już pisało że taki lajf. Ja odkręcam manetę do oporu i na dekompresatorze parę razy kopnę. Po tej akcji pali od pierwszego kopa. Ale bywa że nie ma takiej potrzeby.

DzikiDzik - 2017-03-25 16:26:47

Włożyłem gaźniki XLki i działa należycie. Maszyna jeździ, prawie 100km zrobione. Pewnie za duży poziom paliwa (choć ustawiałem z rok temu, ma być 18mm), albo zawór puszcza albo na ssaniu przepuszcza. Jak zakręciłem paliwo by wypalić to zaczął dobrze brumić przed zgaśnięciem.
Ostatnio tłumik sobie wyciszyłem bo był cięty i bebeszony. Przysposobiłem w godzinę rurę wyciszającą, a jako tłumienie drapaki kuchenne okrągłe sztuk 6 :) Reszta została.  Druciarstwo pęłną gebą hehe albo radzenie sobie po taniości jak kto woli. Tłumi i brumi dobrze. Iskry nie lecą. Sprawdziłem dziś chłodnicę. Zostanie. Za to wężyk przezroczysty do głowicy wywalę i włożę rurkę. Nie chcę się stresować, że na jałowych obrotach olej tam nie idzie... Rurka oryginalna ma fi dwa razy mniejsze, może to jest sens, że olej lepiej jednak dociera takim korytarzem. 
Fajnie się jeździ. 120kg, sensowna zawiecha i moc daje radochę. Kiera Renthal i podwyższenie. Oponki robią robotę acz C02 majta na boki. Do poprawy ułożenie opon bo krzywo miejscami siedzą. Trza wodę z mydłem powlewać plus załadować z 6atm.  Do wymiany jeszcze uchwyty kiery i podnóżki na krosowe. Może założę kierunki i lusterko. Stop też zrobię, bo lampa umożliwia. Przełącznik zespolony mam od CZy, lampa od 'piesy' tylko HS-1 żarówka czyli 35/35W bo altek ma 64... Ale tylko krótkie załączyłem. Założyłem stacyjkę i blokadę kiery. No jeszcze trąbik i dual bedzie :P   
Focie:  https://goo.gl/photos/najUdNZTiR8kTBVJ8

archiwizacja pamiątek rodzinnych