XLclub.pun.pl

Pierwsze polskie forum Hondy Xl i XR.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

DzikiDzik
2017-03-25 16:26:47

Włożyłem gaźniki XLki i działa należycie. Maszyna jeździ, prawie 100km zrobione. Pewnie za duży poziom paliwa (choć ustawiałem z rok temu, ma być 18mm), albo zawór puszcza albo na ssaniu przepuszcza. Jak zakręciłem paliwo by wypalić to zaczął dobrze brumić przed zgaśnięciem.
Ostatnio tłumik sobie wyciszyłem bo był cięty i bebeszony. Przysposobiłem w godzinę rurę wyciszającą, a jako tłumienie drapaki kuchenne okrągłe sztuk 6 Reszta została.  Druciarstwo pęłną gebą hehe albo radzenie sobie po taniości jak kto woli. Tłumi i brumi dobrze. Iskry nie lecą. Sprawdziłem dziś chłodnicę. Zostanie. Za to wężyk przezroczysty do głowicy wywalę i włożę rurkę. Nie chcę się stresować, że na jałowych obrotach olej tam nie idzie... Rurka oryginalna ma fi dwa razy mniejsze, może to jest sens, że olej lepiej jednak dociera takim korytarzem. 
Fajnie się jeździ. 120kg, sensowna zawiecha i moc daje radochę. Kiera Renthal i podwyższenie. Oponki robią robotę acz C02 majta na boki. Do poprawy ułożenie opon bo krzywo miejscami siedzą. Trza wodę z mydłem powlewać plus załadować z 6atm.  Do wymiany jeszcze uchwyty kiery i podnóżki na krosowe. Może założę kierunki i lusterko. Stop też zrobię, bo lampa umożliwia. Przełącznik zespolony mam od CZy, lampa od 'piesy' tylko HS-1 żarówka czyli 35/35W bo altek ma 64... Ale tylko krótkie załączyłem. Założyłem stacyjkę i blokadę kiery. No jeszcze trąbik i dual bedzie    
Focie:  https://goo.gl/photos/najUdNZTiR8kTBVJ8

Galar
2017-02-27 15:27:35

Dodałbym jeszcze;  zawieszająca się przepustnica i ewentualnie źle ustawiona iglica przepustnicy (za nisko
).
Co do gaśnięcia na ssaniu to ja u siebie po odpaleniu systematycznie ujmuję ssanie gdzieś do połowy a jak temperatura wzrośnie do 30-40 st. to mogę ssanie wyłączyć. Jak będzie cały czas na ssaniu to po prostu zalewa silnik. Za dużo kręcisz śrubami w różnych sytuacjach i  nie możesz znaljeść właściwego punktu wyjścia.
Co do braku odpalenia na ciepłym po zgaszeniu to wielu już pisało że taki lajf. Ja odkręcam manetę do oporu i na dekompresatorze parę razy kopnę. Po tej akcji pali od pierwszego kopa. Ale bywa że nie ma takiej potrzeby.

ducati996
2017-02-26 17:47:29

Lewe powietrze
Krociec nieszczelny np
Albo rozrzad przestawiony
Albo poziom paliwa do poprawki
Szczelnosc tloczka ssania
Albo nie spreza
Duzo mozliwosci jest i na odleglosc ciezko Do sprawdzenia po kolei wszystko, bo moze byc wszystko 🙂
Niedrozny kranik, niedrozne odpowietrznie baku
Zagiety jakis waz
Kropla wody pod dysza
Przytkana dysza
No naprawde wszystko

DzikiDzik
2017-02-26 13:01:18

Nie mam pomysłu na gaźniki. Zanim się nagrzeje, XR chodzi jak chce.
Na zimno jest dobrze: 5 obrotów na odprężniku, ssanie i pach albo góra 3x i pali. Po ok 2min schodzi sama z obrotów i przeważnie gaśnie. ( Dziwne, ale w XJR1200 mam tak samo. Muszę zaraz jechać albo gasić bo się dusi motur mimo że ssanie nie zdjęte) wtedy trzeba kopać jak głupi dziesiątki razy: i na ssaniu i bez, podniesione jałowe, opuszczone... pot na plecach dopiero odpala, albo jak się na kwadrans zostawi to też z drugiego umie załapać.
2. Druga malfukncja to nie schodzenie z obrotów. Na zimno dopiero ruszenie śrubą jałowych w dół, powoduje zdjazd obrotów inaczej chodzi na połowie RPM. Oczywiście przy zejściu lubi zgasnąć. Jak się zagrzeje do 100C to schodzi ale też wolnawo tj kilka sekund. Skład mieszanki na 1,5 obr fabryka mówi, ja mam 2- 2,5obr bo jakoś lepiej chodzi. Linka gazu się nie tnie bo jest luz przed mocowaniem i śrubokrętem pchałem, jedynie zluzowanie jałowych pomaga.
3. Problem to dławi się przy pociągnięciu za gaz z jałowych (niezależnie od ustawienia składu mieszanki) ma moment zadławienia i też lubi zgasnąć. Na zimnym to boję się dotykać manety bo albo nie zejdzie z obrotów a jak zejdzie zgaśnie, albo od razu zgaśnie. W XL mam podobnie tylko w mnieszym stopniu. 
4. Nawet gorący silnik prawidłowo zgaszony nie dziarga od pierwszego. Pyrnie ale nie łapie. Czasem 10razy kopać muszę.   HILFE !

DzikiDzik
2016-12-28 17:35:17

Coś mi się pomerdało z tym przepływem w XL, bo jest dobry. Po uruchomieniu na zimno olej przez ok 25cm wężyk fi wewn 6mm idzie jakąś sekundę do głowicy  https://drive.google.com/open?id=0B3RIq … mV3RDVfTFU . Ciśnienia nie ma bo jak ścisnę palcami ten wężyk, to nie czuję  siły rozpychającej, nie idzie olyj na jałowych bo wyżej nie sprawdzałem. No ale skoro dwa trójniki po drodze, to olej se leci tam gdzie może. Czy to źle czy nie, nie mnie oceniać konstrukcji układu smarowania wielkiej Hondy, domorosłemu mechanikowi.
Przyszło mi do głowy sprawdzić chłodnicę w niej. Pół godzinki i cooler z XR przełożony był . No i też efekt kiepawy = nie idzie na jałowych,  czyli prosta sprawa: winny cooler. A dokładnie padło na przewody gdyż odciąłem jeden koniec i ta końcówa oczkowa ma 2,5mm średnicy a przewód ze 3,5mm max. Dla gorącego oleju może to mały problem, ale dla 10C w garażu robi różnicę.  Niewypał te przewody, chinina. No to zakupiłem końcówy 10mm na wąż 6mm i założyłem normalny olejowy wąż. https://drive.google.com/open?id=0B3RIq … DktMld4TGM
No i idzie olej! Ciut wolniej ale idzie na zimnym ze 3s niecałe pokonywał ten wężyk do głowicy. Przezroczysty wziernik zamontowałem na wyjściu z filtra. Ściskając go palcami, blokował się przepływ na jałowych obrotach, czyli kiepska wydajność pompy. Olej wtedy z głowicy spadał. Po podciągnięciu obrotów na połowę, idzie już siła w węże, chciał mi eksplodować ten wziernik przy filtrze.
Sprawdziłem przepływ: zdjąłem powrotny przewód z chłodnicy i odpaliłem. Naleciało 300ml w jakieś 10s na jałowych obrotach, więc jest ok.
Jednak gdy olej się nagrzał do 80C, znowu zauważyłem, że do głowicy na jałowych prawie nie idzie. . Będę musiał pojeździć i skontrolować to. W zanadrzu mam miedziany wężyk o fi wewn. 6mm, z którego zrobię małą wężownicę z lewej cylindra, jeśli ta chłodnica będzie nadal zbyt dużym oporem dla gorącego czyli rzadszego oleju. Gorący olej jest gorzej pompowany przez pompę zębatą niż zimny widocznie.

PS. Wahacz XR jest 2cm węższy niż XL! Chciałem sę założyć koło z dobrą gumą a tu zonk. Niby to samo a jednak nie zauważyłem. A i łańcuch z XL 102 ogniwa (plus 14z i 38z w standardzie ) jest za krótki na zębatkę 14z+42z w XR. Ledwie włożyłem koło. Muszę dać mniejszą lub go wydłużyć.

PS2. To tera wiem czemu w tych chłodnicowych układach takie jebliwe są przyłącza węży: bo całe fi węża jest bez zmian. A oczkowe złącza są wąskim gardłem, mają z połowę mniejszy przesmyk.! Czyli wybór podłączeń mam zły.

DzikiDzik
2016-12-20 20:11:20

Niedawno się zebrałem dopiero na skończenie XR. Ponieważ mam regenerowaną głowicę, chcę ją zabezpieczyć termicznie. Zamontowałem chłodnicę oleju. Jeszcze nie sprawdzone to w boju bo pogody nie ma.
Cooler jest od chińskich skuterów 125ccm, koszt 120zł na alle. Są też czarne klasyczne z przewodami fi8mm trochę krótkimi. Ja wybrałem tą bo jest bardzo kompaktowa: tak uchwyt jak wpięcie przewodów a wężyki są w oplocie. Niestety okazały się bardzo sztywne. Używki markowych motków są za bardzo rozbudowane a i wytrzymałość na urazy też się liczy- miałem nisko ją montować koła garnka. Wyszło jak w XLX.
Ponieważ otwór w pokrywce filtra, gdzie miałem instalować śrubę jest 10,3mm to idealna średnica pod gwint reparturki na śrubę 10mm. Śruby tej chłodnicy to fi10x1,25mm więc drobnozwojowy. Kupiłem gwintowniki takie 12x1,25mm za 12 zł z przesyłką plus reparturki. Przewierciłem, nagwintowałem, wkręciłem sprężynkę i git.
Drugi otwór musiał być mniejszy bo miejsca w pokrywce mało. Trudno znaleźć mniejsze niż fi 10mm oczka i śruby olejowe, żeby było śmieszniej Honda ma w tym silniku śruby 7mm... Znalazłem na alle śruby przelewu paliwa Ursusa 330 8x1mm, kupiłem oczka pod to i gwintowniki również 13zł. Reparturka zbędna bo tam jest otwór 6mm więc wiertłem 6,4mm rozwiercić i nagwintować.  Oczywiście trzeba pokrywkę podszlifować. Na górną śrubę musiałem dać jeszcze oring bo leciał olej. Dolny wężyk musiałem uciąć i sztukować by zamiast 10mm oczko mieć 8mm.
Rozwierciłem też śruby idące do głowicy i dałem wężyk fi6mm, przezroczysty by sprawdzić jak to idzie. No i kiepsko idzie. Na jałowych obrotach olej potrafi się cofać, a leci do góry ślamazarnie po podkręceniu obrotów. Rozebrałem by sprawdzić pompę wg manuala szczelinomierzem i było dobrze. Nawet zamieniłem pina z dziurami wychodzącego z pompy i stanowiącego trójnik z rurką na skrzynię biegów. Miał 4 otwory po 3,5mm, do skrzyni co się przecież kąpie w oleju. Dałem pina centrującego bo on ma 10mm na 16 i nawierciłem mniejsze dziurki by więcej szło do filtra.
Niestety brak zmian. W XLce (gdzie nie ma chłodnicy) tak samo zarejestrowałem w przezroczystym wężyku... Jak to tak normalnie pracuje to się nie dziwię, że te głowice się przegrzewają.  Olej wychodząc z pompy przechodzi przez trójnik, filtr, znów trójniek (na wale) i trafia do góry. Może to za dużo na tą pojedynczą pompę. W XLce pompa jest podwójna ale mniejsze trybiki pompy powiedzmy B, jedynie wyciągają olej z komory statora i wypluwają koło pompy.
Nie wiem co z tym kiepskim przepływem na głowicę zrobić.  
Oczywiście olej od razu spada z głowicy po zgaśnięciu. Mam zaworek jednokiernkowy do paliwa i zastosowanie go zatrzymuje olej. Blokuje on dostęp powietrza do komory filtra a zatem powinien zastopować olej w chłodnicy po zgaszeniu, alem tego nie testował jeszcze.  Rozwierciłem też dwa otworki końcowe wałka rozrządu.
Zdjęcia tu https://drive.google.com/drive/folders/ … l9NVFpMOVU   ale trzeba znaleźć po dacie bo te gówniane galerie guglowe a tfu,, żyją swoim życiem.

ps. Dorobiłem sobie linki odprężnika i gaźnika jedną, polecam firmę http://www.autolinka.com.pl/ na prawie 10maili do różnych firm tylko oni się odezwali i to na drugi dzień. Wysłałem stare i po kilku dniach miałem nowe, kontakt telefon i mail. Profeska.

DzikiDzik
2015-10-31 10:59:01

Piesy, po to nawrzucałem mnóstwo zdjęć, by se ludzie polukali. Zoba diagram elektryki w instrukcji choć jest z 85. Tam opcjonalnie jest jakiś regulator dla 12V żarówek i u mnie taki jest, ale nie wiem czy oryginalnie był czy nie. Wiem że mam na kierze jakiś rometowy przełącznik kierunków, coś tam było zatem zmieniane. Na razie zostawiłem XR więc nie wgryzłem się w temat. Przypuszczam, że jakby zmieniać elektrykę to prawie w całości. Nie jestem elektrykiem i nie wiem czy stojan od XL np spali CDI XR czy nie.
Ale na ile się domyśliłem, to są dwa obwody w stojanie XR - jeden do CDI, drugi do lamp. Nie ma znaczenia czy są żarówki jedna czy dwie czy zero. Jak jest praca do wykonania w oporniku czyli żarniku to się elektrony wzbudzają i robią co trzeba. Inaczej jakby był jeden obwód to wstrząśnięcie żarówki w czasie jazdy spaliło by resztę i motor by był do dupy.
Rok 83 ma mieć 6V i 35W plus 3W tył. Jak chcesz 55W na 12V trza mieć regulator. Może masz... Czemu spaliło, nie wiem. Po tych rozkminach przerzuciłem się na skończenie XL i ona już jeździ.

Kartery zewnętrzne są identyczne. Prawie. XR ma magnezowe. Wewnętrzne są identyczne. Prawie. Łożysko pod sprzęgłem nie ma blaszki trzymającej. Łożysko prawe wałka drugiego skrzyni jest fi 42 a nie 44mm. Pompa XR jest pojedyncza, nie odsysa oleju z komory altka więc tam jest swobodny przepływ, a nie dziurka na rurkę przecinającą w poprzek je. Czyli kształt otworów.
Otwór na czujnik neutrala mam, zaślepiony śrubą. Bębny skrzyni są identyczne z dzyndzelkiem na ten czujnik, więc na allegroszu można kupić czujnik i sę dorobić.

piesy
2015-10-30 19:23:02

To mam następną zagwostkę. Otóż w przedniej lampie miałem żarówkę 65W 12 V. A niby instalacja powinna być 6V. Może ktoś od XL 350 przekładał albo sam iskrownik albo cały dół silnika bo głowica i wał jest na bank od XR. Zmierzyłem napięcie bo po zamontowaniu motocyklowej żarówki 35/35W 12V zwyczajnie ją spaliło. Wyszło że podaje 14V. Nic poza przednią lampą nie jest podpięte. Myślę że jak dołożę lampę na tył to nie będzie palić. Albo regler walnięty. Nurtyje mnie sprawa karterów. Czy są od XR czy XL. DzikDzik czy masz w swojej XR wyjście na kontrolkę luzu? Jest taki dzybelek pod dżwignią biegów i jak mierzyłem miernikiem to działa. A w XR orginalnie nie było kontrolki luzu

DzikiDzik
2015-10-20 20:52:42

Ano take  czasy, jak z naprawą parasola. Kto dziś naprawia parasolki? 3 deszcze i do kosza.

Galar
2015-10-20 19:19:46

Tak. Każda była odkręcana i przesmarowana. Nie tylko ja tak zrobiłem kupel też i to wcześniej. Jak do tej pory nie ma problemów. Przy odkręcaniu ważny jest specjalny klucz który łapie na dłuższym odcinku niż zwykły płaski, którym łatwo obrobić nypel.
W Xl-ce czekam z tym do zimy. Można to zrobić pojedynczo bez utraty centryczności koła. Ważne aby naciąg był równy czyli szprychy wydawały ten sam dźwięk przy puknięciu w nie np. kluczem. A z centrowaniem na rynku coraz gorzej nie ma fachowców więc człowiek musi nauczyć się sam.

DzikiDzik
2015-10-20 17:58:18

Galar napisał:

Nie raz potrzebny jest nawet mały palnik. Sugeruję po odkręceniu zabezpieczenie gwintu smarem miedzianym.
W drugim motocyklu tak mam zrobione i nie ma problemu z podciąganiem czy centrowaniem szprych mimo użytkowania go w podobnych warunkach jak nasze motocykle.

Odkręcałeś każdą szprychę pojedynczo i smarowałeś? Mam miedziaka im smarował gwinty narażone na ciepło. Myśluję czy to dobry smar na np zbyt ciasno (błąd fabryczny) spasowaną ośkę wahacza w Transalpie i inne takie połączenia. Wyszło mi że smar zwykły zapieka się, olej jak już. Tera miedziaka będę testował.

piesy
2015-10-20 13:14:45

Dzięki za rady. Niech tylko się zima zacznie to będę kombinował. W ostateczności dorabianie nowych.

Galar
2015-10-19 22:26:15

Nie raz potrzebny jest nawet mały palnik. Sugeruję po odkręceniu zabezpieczenie gwintu smarem miedzianym.
W drugim motocyklu tak mam zrobione i nie ma problemu z podciąganiem czy centrowaniem szprych mimo użytkowania go w podobnych warunkach jak nasze motocykle.

DzikiDzik
2015-10-19 15:12:20

Prawda po trzykroć. Do mechaniki trzeba mieć tony cierpliwości inaczej idzie łatwo zepsuć. Nic na szybko, rozbierać pomału, oglądać każdą część, wąchać lizać i segregować do pojemniczków podpisanych co do czego lub tektur. Zdjęcia robić, mierzyć, zapiski czynić. Jak Łysy tu pisał: pedantyczność i czystość. A tym bardziej przy składaniu ma być spokój bo inaczej się będzie znowu rozbierać... Ja nie mogłem se pozwolić na to wszystko w tym 'niemożliwym do uprzątnięcia garażu', ale mówię com się nauczył.
Alkohol jest dobry do łopaty i innych prostych prac, a gdzie trzeba pamięci i myślenia koniecznie odstawić bo psuje robotę.

Zdejmij gumy i spsikaj szuwaksem penetrującym z obu stron aż będzie kapać. Spróbuj opalarką, dopiero kręć bo łatwo nyple się obrabiają.

piesy
2015-10-18 21:27:11

Spoko. Już mi wkurw przeszedł jak tylko się przejechałem maszynką. Generalnie od jakiegoś czasu stosuję zasadę że jak zaczynam się śpieszyć przy robieniu sprzęta to lepiej zostawić to na póżniej. Wczoraj centrowałem koło i szprychy nie chciały współpracować. I jak to przy sobocie trochę mnie browarek zmęczył stąd takie myśli o sprzedaniu hondy. Tak naprawdę to lubię takie wyzwania i na trzeżwo myśląc to dokupię jakiegoś dwupaka do ciurania a honde zostawię do majestatycznego pyrkania po lasach. Wszak leciwa to dama i szacunek się należy

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
ts2 drones export